piątek, 9 sierpnia 2013
Zakopane, Zakopane, słońce, góry i... pudle.
Słońce było, góry były. Górale też, ale nasz wyjazd kręcił się wokół pudli, które górali zepchnęły na dalszy plan. Wszystko to z okazji I Międzynarodowej Wystawy Psów Rasowych w Zakopanem. Pudli było wyjątkowo dużo. Duże apricoty i czarne oraz cała czereda drobiazgu; wokół nas aż roiło się od czarno-morelowo-czerwono-białych kulek. Weszłam w pudli świat i ciągle nie mogę się nadziwić, że "pudlarze" nie są wcale inni od reszty "psiarzy". Nawet często wypadają lepiej, bo są cieplejsi i bardziej otwarci niż zgrywający się na twardzieli właściciele innych ras (oczywiście wybranych) ;)
Ale wracam do wystawy, bo działo się sporo. Sędziował Czech, Petr Rehanek, wcześniej nie znany mi sędzia. Miły, sympatyczny i z poczuciem humoru. Wymacał Boogiego psując mu jego piękną fryzurę, zrobioną przez Anię, przegonił na wszystkie strony i opisał:
3-letni pies dobrej budowy. Głowa typowa. zgryz nożycowy. Ciemne oko, uszy dobrze osadzone. klatka piersiowa głęboka. Równa linia grzbietu. kątowanie prawidłowe. Ruch prawidłowy.
Ocena: doskonała
Lokata: I
Medal: złoty
CACIB, CWC, Najlepszy pies w rasie
Przyznany tytuł: Zwycięzca Rasy (Best of Breed)
Na finały nie poszliśmy, bo nas słońce przegoniło. Ale za to integrowaliśmy się z resztą świata pudlowego, m. in. z Boogaskową narzeczoną Larą i siostrzenicą Darrą. Był też chłodny szampan (skąd właściciele Lary wzięli chłodnego szampana w taki upał???) i mini-sesja zdjęciowa :)
A potem pojechaliśmy na poszukiwania mokrego chłodu. Znaleźliśmy rzekę, bodajże Białkę, która całkowicie zepsuła Boogaskowy image i z królewskiego pudla zrobiła mokrą kurę. Mokrą, ale szczęśliwą ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz