wtorek, 11 czerwca 2013

Była sobie... nowa fryzura :)



Boogas w nowej fryzurce :) 
Taaak... Mając pudla terenowego trzeba się z tym liczyć. Najpierw przyjechała Ania, żeby doprowadzić Boogasa do stanu używalności. Po trzech godzinach machania nożyczkami Boogie zrobił się mniejszy o połowę i aż się na niego napatrzyć nie mogłam, taki był piękny. Ale ile można patrzeć na pięknego pudla? Pudel woli być wybiegany, a nie piękny. Więc po 24 godzinach patrzenia, postanowiłam zrobić jemu (i sobie) frajdę i wybraliśmy się w towarzystwie siwego kucyka Elfa na spacer po naszych jawornickich górkach. Cel: ocena stanu leśnych dróg po intensywnych deszczach.


Boogie był zachwycony. Taplał się w błocie, przedzierał w swoich nowych papilotkach przez krzaczory i delektował zjazdem po błocie na pomponach. Pudlowa gęba śmiała się od ucha do ucha. A po powrocie do domu wlazł do budy wyścielonej słomą, żeby odsapnąć po terenowych wariactwach :) I znowu z pudla - cuda świata zrobił się pudel - wieśniak ;)


To wprawdzie inny spacer, ale tak Boogie wygląda w lesie ;) 
Boogas po spacerze :) 

1 komentarz: