Postanowiłam, że muszę zmienić trochę Boogaskową fryzurę. Zrobiłam mu dwie urocze kitki. Niestety, nie zostało to przyjęte tak, jak się spodziewałam, czyli z zachwytem... Moje dzieci jednogłośnie stwierdziły, że Boogie wygląda jak brat bliźniak czarownicy z Muminków... Czy mają rację? Oceńcie sami ;)
niedziela, 11 maja 2014
Czarownica?
Etykiety:
Boogie Omne Trinum Perfectum,
czarownica,
ingarden maja,
Jacek,
muminki,
Myślenice,
poodle standard apricot,
pudel królewski,
red,
stud dog,
therios,
weterynarz
Lokalizacja:
Myślenice, Polska
piątek, 2 maja 2014
Co słychać u Boogaskowego synka?
Synuś Boogiego i Lary, Brego Ze Sfory Chirona vel Jacob, owija sobie wokół palca nową rodzinę. Właściwie owinął sobie jeszcze zanim zmienił adres zamieszkania, ale z doświadczenia wiem, że to "owijanie" to stan stały, który nigdy się nie kończy. Pudel ciągle zaskakuje i pierwsze zauroczenie dojrzewa i przechodzi w związek przyjaźni, miłości i oddania. Pudla nie można przestać kochać, nawet jak narozrabia (a czasami się im to zdarza) ;) Tyle, że jest to związek wymagający zaangażowania obu stron. Jak się od pudla tylko wymaga, nie dając nic w zamian, to pudliszon zamyka się i traci chęci do życia... To taki trochę wampir emocjonalny, gwiazdor i biegające szczęście, które żyje po to, żeby kochać swojego właściciela :)
Poniżej sprawozdanie Agnieszki, właścicielki małego Jacoba:
Poniżej sprawozdanie Agnieszki, właścicielki małego Jacoba:
"Trudno
mi opisać słowami jego psią osobowość. Powiedziałabym mądry ale chodzi o
empatię w stosunku do nas. Jest jak dobrze dobrany puzel - być może to
jest ta niesamowitość pudli. Jest cały czas blisko nas, radosny,
beztroski ale nie uciążliwy. Chodzi przy nodze, nigdy się nie oddala.
Zakładając smycz czytam w jego oczach - Czy zrobiłem
coś by mi nie ufać? Gdy położę na ziemi torbę, koc, bluzę - pilnuje,
wtedy ja mogę się oddalić. Niczego się nie boi ale jest ostrożny.
Bardzo dobrze orientuje się w przestrzeni, otoczeniu osób i rzeczy -
trudno to opisać ale to często ja martwię się czymś na zapas a on
dokładnie wie jak się zachować. Nie zaczepia ludzi ani psów za to z
sympatią i rozwagą odpowiada na zaczepki innych. I nie jest to zasługą
szkoleń, sztuczek czy wkładania przysmaków do pyska. Takiego go
odebrałam z rąk Ewy Drożdż-Winiarskiej i z dnia na dzień jest coraz cudowniejszy."
Subskrybuj:
Posty (Atom)