Po wczorajszych przygodach wannowych nadszedł czas na kolejne atrakcje - wizyta u rodzinki i wiosenne postrzyżyny. Miało być lekko i tym razem nie-wystawowo. Pańcia połamana, to i wystawy będzie trzeba po raz kolejny odsunąć w czasie... Interczempionat nie zając, nie ucieknie. Fryzurka jest minimalistyczna, z grzywką... Boogie stał się o połowę mniejszy i jakby szczęśliwszy ;) Po powrocie do domu odstawił szaleńczy taniec ze zwłokami piłki. Próby sfotografowania szaleńca przedstawiam poniżej.
Była też okazja popodziwiania szczeniąt
Darry Omne Trinum Perfectum, siostrzenicy Boogasa. Maleństwa są przecudne. Już zaczęły otwierać oczka i podejmują pierwsze próby zabawowe. Zapowiedzieliśmy się na kolejną wizytę niebawem, bo dzieci nie darowałyby mi, jakby nie miały okazji poszaleć z małymi pudelsonami <3
|
fot. A. Kułyk |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz